Forum Miłośników Szkockiego Teriera

carolinascotties · Wysłany: Czw 16:29, 10 Mar 2011 Temat postu:

Koka jest na stole... operacja trwa...

anias · Wysłany: Czw 20:10, 10 Mar 2011 Temat postu:

Trzymam mocno zaciśnięte kciuki!!!
Musi być dobrze!!!

djf · Wysłany: Czw 20:58, 10 Mar 2011 Temat postu:

całym sercem pełnym szkociej miłości, ze wszystkich możliwych sił posyłamy dobrą energię, ciepłe myśli. Bądźcie dzielni. Musi być dobrze

elzbieta · Wysłany: Czw 21:37, 10 Mar 2011 Temat postu:

kciuki mocno zaciśnięte !!!!!!

SzOlka · Wysłany: Czw 21:52, 10 Mar 2011 Temat postu:

Mozna juz puscic kciuki???

Albo nie dalej trzymamy, bedzie dobrze( co ja pisze musi byc dobrze)

Elwira · Wysłany: Pią 14:15, 11 Mar 2011 Temat postu:

Trzymamy i czekamy na wiadomości?
Napisz przy okazji jakie były objawy?

szkotka · Wysłany: Pią 21:27, 11 Mar 2011 Temat postu:

o matko :(
strasznie przykro.....
przyłączamy się do trzymania kciuków !!!!!!
daj znać co dalej z sunią !!

artfotografica · Gość

:((
pisz co i jak!!
co z dziewczynką?!

carolinascotties · Wysłany: Sob 1:42, 12 Mar 2011 Temat postu:

Kochani, dziekuje Wam!

Koka przezyla operacje - lapka z lopatka amputowane... jest obstawiona morfina... dodatkowo czeka ja chemia.

Koka co roku miala robione wyniki krwi. Jakis czas temu miala usuwana narosl miedzy palcami, ktora nie byla zlosliwa... w kilka miesiecy po tym zabiegu zaczela kulec... i okazalo sie, ze to nowotwor kosci.

elzbieta · Wysłany: Sob 10:23, 12 Mar 2011 Temat postu:

kciuki za dalsze leczenie !!!!

nora5 · Wysłany: Sob 11:59, 12 Mar 2011 Temat postu:

dzielna dziewczynka -trzymamy kciuki aby szybko doszla do siebie

Fritz · Wysłany: Nie 1:29, 13 Mar 2011 Temat postu:

Bardzo nam przykro :( :( :( Trzymamy kciuki za rekonwalescencję i dużo zdrówka dla Koki

carolinascotties · Wysłany: Pon 2:48, 14 Mar 2011 Temat postu:

Bardzo Wam dziekuje.

B & P · Wysłany: Wto 14:10, 15 Mar 2011 Temat postu: OPERACJA

Czytam z zapartym tchem posty dotyczące operacji Koki i w glowie kołaczą mi się różne myśli- a jedną z nich jest :
Jaki SENS ma TAK OKRUTNE MĘCZENIE 15 letniej suczki- proszę sobie wyobrazić starowinkę BEZ ŁAPY Z ŁOPATKĄ !!!!!! Jak ona będzie funcjonować ???? czy będzie szczęśliwa ???
A tu jescze czeka ją CHEMIA !!!
Próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie : KTO W TYM PRZYPADKU CHCE "POCZUĆ SIĘ ZA WSZELKĄ CENĄ DOBRZE" ???Dla czyjego "dobra" poddaje się psa TAK OKRUTNUM I DŁUGOTRWAŁYM MĘCZARNIOM ???!!! - pies czy może
WŁAŚCICIELE ???? Zdaję sobie sprawę,że włożyłam przysłowiowy kij w mrowisko,i że posypią się z pewnością na mnie gromy, ale tak właśnie myślę i uważam że jest to niewyobrażalny EGOIZM właścicieli....

carolinascotties · Wysłany: Śro 23:31, 16 Mar 2011 Temat postu:

B&P - wedlug mnie to nie jest kij w mrowisko - nie zycze Ci tego, co przechodzimy - ale jesli kiedykolwiek Cie to spotka to zapraszam do dyskusji. Powiesz mi wtedy, jak wykonac wyrok, kiedy pies trzyma sie zycia, kiedy widzisz, ze nie jest umierajacy i moze zyc... Kiedy po konsultacji z weterynarzami w kraju i zagranicy slyszysz, ze warto...

jeszcze jedno - decyzja byla podjeta przez wlasciciela - jednego...

Koka nie ma podawanej chemii. Dzis zostaly odstawione leki przeciwbolowe - z obawy o nerki.

Daje sobie rade - chciala wdrapac sie na schody - ma sie rozumiec udaremnilismy jej zapedy. Ma apetyt. Chetnie wychodzi na dwor...

Zastanawiam sie, czy ktos z Was ma podobne doswiadczenia?
Czy jest wsrod nas ktos, kto mial Szkota z trzema lapkami?

Fritz · Wysłany: Czw 1:28, 17 Mar 2011 Temat postu:

Dla Koki dużo zdrowia nieustannie ,kciuki !!!! Co do szkota z 3 łapkami to widzieliśmy na własne oczy w warszawskiej hodowli (Feluś) świetnie radzącego sobie szkota na 3 łapkach, żyjącego wiele lat po amputacji , biegał razem z innymi i na dodatek na stare latka oślepł , ale dawał radę ! :) Nie wyobrażam sobie decyzji o uśpieniu psa ,który ma świadomość i chęć życia ...

Barbara · Wysłany: Czw 9:51, 17 Mar 2011 Temat postu:

Życzymy długich lat życia!!!!! Angel

djf · Wysłany: Czw 21:28, 17 Mar 2011 Temat postu:

do życzeń zdrowego, długiego, radosnego i bezbolesnego życia dla Koki przyłączają się także Fryderyk staruszek i wiecznie mały chłopczyk Fiodor oraz ich dwoje ludzi: On i Ona

carolinascotties · Wysłany: Pią 22:38, 18 Mar 2011 Temat postu:

Dziekuje Wam serdecznie!

U nas czarna seria...
Klusia ostatnio bardzo duzo pila - wybralismy sie do weterynarza...
USG wykluczylo ropomacicze, cukier w normie, mocz w porzadku. Niestety badanie krwi wskazuja na mozliwosc wystapienia u Klusi Zespolu Cushinga...

W poniedzialek mamy test stymulacji ACTH i test hamowania niskimi dawkami deksametazonu...

Terra Alite · Wysłany: Sob 21:35, 19 Mar 2011 Temat postu:

Karolina trzymajcie się, osobiście podziwiam i podzielam Wasze samozaparcie i optymizm o który pewnie czasami trudno. Szanuję Waszą decyzję , wiesz o czym myślę, aczkolwiek każdą inną też bym zaakceptowała bo to Wasz pies i tylko Wy macie prawo decydować o jego losie , a wiem że podejmowanie decyji w takiej sytuacji musi być wyczynem heroicznym. Cieszę się ,że Koka dochodzi do siebie i trzymam kciuki za Klusię.