Forum Forum Miłośników Szkockiego Teriera Strona Główna Forum Miłośników Szkockiego Teriera
Wszystkie psy są dobre, teriery lepsze, ale najlepszy jest terier szkocki...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

przestroga dla innych właścicieli Szkocików
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Szkockiego Teriera Strona Główna -> Szczenięta na sprzedaż/Puppies for Sale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 20:51, 16 Gru 2008    Temat postu: przestroga dla innych właścicieli Szkocików

Witam wszystkich.

Chciałabym przestrzec innych, przyszłych właścicieli małych Szkocików, oraz stałych bywalców poprosić o opinię i poradę.

Jakiś czas temu kupiłam Szkocika od pewnego hodowcy z Polski.
Nie będę na razie ujawniać nazwy, gdyż sprawa jest w toku.
Ano kupiłam ślicznego szczeniaka, który okazał się być chory (odkryłam to w przeciągu parudziesięciu minut po przywiezieniu go do domu).
O chorobie, którą z łatwością zauważyłam, zaraz poinformowałam hodowcę licząc na pomoc. Niestety oprócz słów, że mam się udać do weterynarza nic nie usłyszałam.
Ani przepraszam, ani, że poczuwa się do odpowiedzialności, ani jakichś słów świadczących, że mu przykro.
Zaraz na drugi dzień pobiegłam do weterynarza i przez 2 m-ce piesek był pod stałą jego opieką (dla spokoju własnego sumienia konsultowałam się też z innymi lekarzami).
Nie oszczędzałam ani pieniędzy, ani czasu na z początku codzienne wizyty, badania, z czasem rzadsze wizyty kontrolne, dalsze badania, leki itp.
Podczas leczenia starałam się być w porządku wobec hodowcy i z własnej woli kontaktowałam się z nim, wysyłając mu jak przebiegła wizyta, co zostało ustalone, wysyłałam nawet wyniki badań... Sądziłam, że to go interesuje, że się martwi, że poczuwa się do odpowiedzialności...
W trakcie kolejnych wizyt i kosztów z nimi związanych zapytałam wreszcie, czy hodowca poczuwa się do jakiejś odpowiedzialności, czy zamierza uczestniczyć w sporych kosztach leczenia (1/3 wartości kupna psa) naszego nowego szczeniaka. W końcu chciałam kupić pieska, ale zdrowego! Gdybym była zainteresowana jakimkolwiek pieskiem pojechałabym do schroniska i leczyła go na własny koszt. Zdecydowałam się jednak niemało zapłacić za szczeniaczka tej uroczej rasy i nie wymagam chyba za dużo – żeby był zdrowy. Po niezbyt miłej wymianie zdań hodowca poprosił ostatecznie o przesłanie rachunku po zakończonym leczeniu.
Wspomnę jeszcze, że konsultowałam się z kilkoma specjalistami i wina za chorobę psa leży bez dwóch zdań po stronie hodowcy, wynika z jego zaniedbania. Szczeniak był równeiż niezaszczepiony w wymaganych terminach (jakie widnieją w książeczce zdrowia). Piesek miał zrobione jedynie pierwsze szczepienie, a drugie zrobione zostało "na szybko" w dniu kiedy po niego przyjechaliśmy na umówioną wizytę z zamiarem kupna - w dniu zakupu. W dniu kiedy to drugie szczepienie piesek otrzymał był poważnie chory. Hodowca zatem naraził jego zdrowie lub nawet życie szczepiąc niezdrowego psa. Przecież ogólnie wiadomym jest, że aby otrzymać szczepienie to czy człowiek, czy pies musi być całkowicie zdrowy. Mało tego, to drugie szczepienie przeprowadzone było ze sporym opóźnieniem (termin właściwie nadawał się już na trzecie szczepienie). Trzecie szczepienie pieska miało leżeć po mojej stornie. Niestety nie zauważyłam tego wszystkiego spisując umowę i kupując ślicznego małego szczeniaczka (to przestroga dla innych). Efekt jest taki, że piesek ma ponad pół roku i jest aktualnie bez 3-go szczepienia, gdyż cały czas nie mógł go otrzymać będąc na terapii antybiotykowej. Drugie szczepienie, jakie hodowca mu "zafundował" na chory organizm wg weterynarza również może nie działać, z racji na duże ryzyko nieprawidłowego działania tejże szczepionki - mogły zupełnie nie wytworzyć się przeciwciała - w dzień po drugiej szczepionce piesek dostał antybiotyki, które mogły zachwiać cały proces szczepienie i odporności, jakie ma zadanie wywołać szczepionka.
Piesek jest już zdrowy, w tym tygodniu ma dostać brakujące 3-cie szczepienie.
Jednakże po przedstawieniu rachunków, zgodnie z tym jak umówiła się z hodowcą podczas leczenia, hodowca nie chce pokryć ich kosztów - nie odzywa się, nie odbiera telefonów, nie odpowiada na maile.

Zamierzam zgłosić sprawę do Związku Kynologicznego, oraz jeśli to nie pomorze do Sądu.
Uważam, że sposób w jaki potraktowano i mojego pieska i mnie jest karygodny, nieodpowiedzialny. Osoba zajmująca się profesjonalnie psami, z zarejestrowaną oficjalną hodowlą, deklarująca miłość do psów powinna wykazać minimalne zainteresowanie swoim podopiecznym po jego sprzedaży i wziąć odpowiedzialność za ewentualne swoje uchybienia, a nie sprzedawać psa chorego, z gorączką, w dniu, którym "na szybko" dostał spóźnione o parę tygodni szczepienie!!!! Co to za hodowca?

Proszę o opinię w tej sprawie oraz o podpowiedź jaką drogę obrać jeśli chodzi o Związek Kynologiczny.
Jestem świadoma , że "ten" hodowca również może przeczytać ten wpis, dlatego tym bardziej ciekawa jestem odpowiedzi. Być może ustosunkuje się i "on" do mojej sprawy opisanej na forum. Ja w każdym razie nie odpuszczę – dla zasady!

Pozdrawiam wszystkich odpowiedzialnych właścicieli swych Szkocików.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terra Alite
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:03, 16 Gru 2008    Temat postu:

Jako ,że wyżej nie wymieniony hodowca nie podjął tematu, ja tylko zapytam, bo w tresci zapomniałaś wspomnieć, na co chorował maluch?
Niestety tak już się utarło,że za wszelkie szczenięce schorzenia weterynarze obarczają hodowców, ale znaczna część chorób jest łapana już poza kenelem (odporność osłabiona zmiana otoczenia).
To jaką drogę dochodzenia roszczeń podejmiesz zależy tylko i wyłącznie od treści umowy spisanej z hodowcą.Ja - jak zapewne większość tutaj - nie podejmę się ukierunkowania Cię w tej kwestii ponieważ nikt z nas nie zna sprawy "od podszewki", a to co nam przybliżyłaś to niestety punkt widzenia tylko jednej ze stron. Niemniej cieszę się ,że maluch jest już zdrowy i życzę pomyślnego dla obu stron rozwiazania konfliktu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
quadrupedium
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:29, 16 Gru 2008    Temat postu:

Nie jesteśmy tu anonimowi.
Jeżeli zwracasz się do nas o radę to miło by było wiedzieć z kim się rozmawia.

Co do przedmiotu sporu, jeżeli masz spisaną umowę i świadectwo zdrowia szczenięcia z dnia odbioru - skieruj sprawę do ZKwP i właściwego sądu.

Tak jak napisała wcześniej Terra Alite - weterynarze też są tylko ludźmi i my ze swojej strony też możemy wiele o nich powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:15, 16 Gru 2008    Temat postu:

@Terra Alite
Mój Szkocik zakupiony został z poważna infekcją dróg moczowych – krwiomocz, częstomocz, piszczał przy siusianiu – wywołane jak stwierdzono po badaniach obecnością E.Coli oraz obecnością kryształków pisaku (struwitów). Mocz miał niepokojąco zasadowy odczyn pH – zakwaszaliśmy go stosunkowo długo przy pomocy m.in. specjalnej pasty. Jeśli dobrze rozumiem tłumaczneie lekarza, to niewłaściwe pH moczu niepozwalało na rozpuszczenie owych struwitów i koło się zamykało. Te kryształku piasku dodatkowo raniły go wewnątrz.
Rozumiem, że piesek mógł przeżyć stres i mieć obniżoną odporność po opuszczeniu stada, ale krew w moczu zauważyłam przy zrobieniu pierwszego siusiu w domu zaraz po przywiezieniu go od hodowcy, u weterynarza byłam zaraz za rana następnego dnia (pieska przywiozłam późno w nocy). Dolegliwości jakie męczyły szczeniacka utrzymywały się dość długo niestety. Piesek po otrzymaniu fachowej pomocy weterynaryjnej – antybiotyki i inne leki ewidentnie odżył, lepiej się poczuł, temperatura spadła, poprawę było widać „gołym okiem”.
Jeszcze zapomniałam dodać, że owy hodowca ograniczał szczenięciom wodę, o czym sam mi powiedział chyba niechcący, że dawał ją im tylko po jedzeniu. Jeśli więc „mój” piesek był chory zanim został go kupiłam, potrzebował przepłukiwać nerki, cały układ moczowy, to nie miał nawet czym. A przecież stały dostęp do świeżej wody to jedna z podstaw dla psów.

@ quadrupedium
wybacz jeśli popoełniłam jakieś faux pas, jak wspomniałam, dopiero co zarejestrowałam się na tym forum i nie specjalnie może umiem się odnaleźć w zasadach tu panujących. Jeśli mam się przedstawić, to proszę powiedz czego oczekujesz? Nie prowadzę hodowli, więc nie mam jak napisać jej nazwy, nie mam strony www poświęconej mojemu pupilkowi. Jestem prywatną osobą, szkocią mamą z Wrocławia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Terra Alite
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2598
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 23:33, 16 Gru 2008    Temat postu:

didika napisał:

Jeśli mam się przedstawić, to proszę powiedz czego oczekujesz? Nie prowadzę hodowli, więc nie mam jak napisać jej nazwy, nie mam strony www poświęconej mojemu pupilkowi. Jestem prywatną osobą, szkocią mamą z Wrocławia.


Aby się przedstawić mamy odrębne miejce na forum.Zerknij na początkowe watki na forum...

Dodam tylko ...Na każdej suchej karmie jest napisane,że psu należy umożliwić ciągły dostęp do świerzej wody. Gdyby nie było to konieczne w/w adnotacja nigdy by sie tam nie znalazła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Terra Alite dnia Wto 23:33, 16 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
quadrupedium
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:35, 16 Gru 2008    Temat postu:

Przykro mi, że masz tak złe kontakty z hodowcą.

Dobre maniery należy mieć zawsze.

Tekst "Jestem prywatną osobą, szkocią mamą z Wrocławia." - nic nie mówi. My też jesteśmy osobami prywatnymi.
Nie pytam cię o nazwę hodowli - to Twoja sprawa, ale imię posiadasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 0:09, 17 Gru 2008    Temat postu:

@quadrupedium

Quadrupedium, oczywiście, że dobre maniery należy mieć zawsze.
Ty też chyba również posiadasz imię, a jednak na forum go nie podajesz.
Liczyłam na konstruktywne uwagi, a nie uwagi natury formalnej...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 0:22, 17 Gru 2008    Temat postu:

@Terra Alite
Dziękuję za życzliwą informację, już się oficjalnie przedstawiłam w początkowym wątku "witamy" :)
Mam nadzieję, że to wystarczy, by znaleźć z czasem wśród tutejszej społeczności życzliwe osoby, może i psich przyjaciół...?:) i nie będę odczuwać wrogości wobec mojej osoby tylko dlatego, że opisałam szczerze, że nie wszyscy hodowcy zachowują się porządku...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
quadrupedium
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 0:37, 17 Gru 2008    Temat postu:

didika napisał:
@quadrupedium

Quadrupedium, oczywiście, że dobre maniery należy mieć zawsze.
Ty też chyba również posiadasz imię, a jednak na forum go nie podajesz.
Liczyłam na konstruktywne uwagi, a nie uwagi natury formalnej...


Sama weszłaś na forum i rozpoczęłaś od opisania niemiłej sytuacji jaka Cię spotkała w 2 lub 3 wątkach naszego forum - anonimu - chcesz współczucia czy rzeczowej pomocy?

Piszesz - masz:
[link widoczny dla zalogowanych] - to strona mojej hodowli
a na forum quadrupedium = katarzyna mierzejewska
ja nie wstydzę się swojego nazwiska i nie piszę anonimów na forum.
Mogłaś wejść na link w moich postach i wszystko było by jasne.

"Witam Wszystkich!
Jestem nową forumowiczką
i nową szkocką mamą z Wrocławia.
Chętnie poznam inne wrocławskie Szkociki.
Na razie nie udało mi się żadnego spotkać na spacerku.

Pozdrawiam i zapraszam do kontaktów!"

I uważasz, że już się przedstawiłaś?

Masz szkocia i fajnie, reszta ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez quadrupedium dnia Śro 0:43, 17 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 1:00, 17 Gru 2008    Temat postu:

Zupełnie nie rozumiem po co ta dyskusja i Twój atak na moją osobę od pierwszego dnia zarejestrowanie się na tym forum. No nie jest bynajmniej miłe przywitanie.

Zdaje się nie mam obowiązku podawania moich danych osobowych.
Jeśli Ty masz taką potrzebę - bardzo proszę. Cieszę się, że masz swoją stronę www z hodowlą - postaram się ją zapamiętać. W kontakcie na Twojej stronie widzę również jesteś anonimowa - widnieje jedynie adres mailowy z nazwą [link widoczny dla zalogowanych] i z podanym nr tel. To chyba również o niczym nie świadczy, nieprawdaż?
Ja również prowadzę firmę i nie mam ochoty dzielić się z każdym moimi danymi, adresami i telefonami. Te informacje pozostawiam dla świadomie wybranych przeze mnie osób.
Jeśli masz problem w związku z moją osobą, naprawdę nie ma potrzeby odpisywania na mojego posta, który dotyczy zupełnie innego tematu niż moje dane osobowe, na których nie wiedzieć czemu tak bardzo Ci zależy.

Napisałam, bo chciałam zapytać o radę, jeśli nie masz ochoty nie musisz odpowiadać czy mi jej udzielać, nie prosiłam Cię o nią osobiście.

Bardzo proszę ukrućmy już ten temat.
Wydaje się on być nieco dziwny...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
quadrupedium
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 1:08, 17 Gru 2008    Temat postu:

Ups, już się poprawiłam - jeśli chodzi o moją stronę [link widoczny dla zalogowanych]

Kobieto, nie interesuje mnie Twoje nazwisko, zawód ani stan majątkowy!!!

Zwróciłam uwagę na anonimowość postów przez Ciebie pisanych - tylko tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 1:27, 17 Gru 2008    Temat postu:

qu-coś-tam naprawdę do szczęścia nie jest potrzebne mi poznanie Twojego imienia czy nazwiska. Widzę, że z tej całej dyskusji jest jeden pożytek: w kontakcie na swojej stronie przedstawiłaś się z imienia i nazwiska. Doprawdy imponujące! Dyskusje jednak do czegoś prowadzą. Szkoda, że 90% Twoich wypowiedzi w tym wątku skupiło się na kwestii anonimowości, danych osobowych i udowadniania mi, że jestem niekulturalna, bo się nie przedstawiłam. Zabieram głos jako miłośnik teriera szkockiego, moja wypowiedź dotyczyła sytuacji, jakiej doświadczyłam na własnej skórze. Zupełnie nie wiem, co mi próbujesz udowodnić? Kierujesz się jakąś zasadą "solidarności hodowców"?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
quadrupedium
KLASYCZNY SZKOTOMANIAK



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 702
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 1:34, 17 Gru 2008    Temat postu:

didika napisał:
qu-coś-tam naprawdę do szczęścia nie jest potrzebne mi poznanie Twojego imienia czy nazwiska. Widzę, że z tej całej dyskusji jest jeden pożytek: w kontakcie na swojej stronie przedstawiłaś się z imienia i nazwiska. Doprawdy imponujące! Dyskusje jednak do czegoś prowadzą. Szkoda, że 90% Twoich wypowiedzi w tym wątku skupiło się na kwestii anonimowości, danych osobowych i udowadniania mi, że jestem niekulturalna, bo się nie przedstawiłam. Zabieram głos jako miłośnik teriera szkockiego, moja wypowiedź dotyczyła sytuacji, jakiej doświadczyłam na własnej skórze. Zupełnie nie wiem, co mi próbujesz udowodnić? Kierujesz się jakąś zasadą "solidarności hodowców"?


Kieruję się zasadą dobrego wychowania.

Z tego co piszesz pies jest już zdrowy więc nie mamy się czym martwić.

Jeżeli sprawa wyglądała jak piszesz, to hodowca powinien się poczuć do odpowiedzialności. Jeśli jest z tym problem to są odpowiednie urzędy.

Qu-coś-tam, w moim przypadku to quadrupedium. Yellow_Light_Colorz_PDT_01


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez quadrupedium dnia Śro 1:40, 17 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 1:52, 17 Gru 2008    Temat postu:

dziękuję i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salux
MIŁOŚNIK W KILCIE



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Śro 9:19, 17 Gru 2008    Temat postu:

...to nie forum o dobrych manierach Shame on you

Wracając do tematu. Napewno zakupienie nowegop przyjaciela w takim stanie, może doprowadzić do zdenerwowania. Są rzeczy których nie jesteśmy w stanie przewidzieć jako hodowcy. Choroby ukryte, tak jak Terra Alite napisała ale też sa działąnia które powinniśmy planować przy sprzedaży psa. Moim zdaniem, i moją praktyką jest nieszczepienie psa jeżeli w ciągu najbliższych 3 dni od planowanego terminu szczepienia szczenię jedzie do nowego domu. Czasem tak się zdarza że dwa terminy(szczepienie i wyjazd) zbiegają sie ze sobą. Jeśli nie ma już wyjścia informuję o tym fakcie, oraz sugeruję kontakt z wetem w nowym miejscu zamieszkania i szczepienie kilka dni po przyjeździe do nowego domu. Szczeionka podana nawet zdrowemu szczenięciu, przy zmianie otoczenia, flory bakteryjnej i przy stresie może przynieść efekty zgoła inne od zamierzonych.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 12:51, 17 Gru 2008    Temat postu:

@salux

Bardzo dziękuję za sensowną odpowiedź :)
Odnośnie szczepień to słyszałam o tym co piszesz, że szczepiąc malucha w innym mieście i od razu przekazując je do nowego właściciela, szczeniak może być zupełnie nieodporny na florę bakteryjna nowego miejsca.
Dodam jeszcze, że mój maluch swoje drugie szczepienie otrzymał ponad 2 miesiące po terminie!!! , jak już wspomniałam "na szybko" w dniu naszego przyjazdu po malucha , tak tylko "dla pieczątki w książeczce".

Zupełnie nie rozumiem intencji hodowcy... przecież my chcemy dbać o wszystkie nasze dzieci, a to raczej do dbałości bym nie zaliczyła, raczej do typowego zaniedbania i zamotania tak sytuacji podczas naszej wizyty, by ta kwestia szczepień jakoś umknęła naszej uwadze....
Smutne i najgorsze dla tego pieska i jego przyszłej odporności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:01, 17 Gru 2008    Temat postu:

Szkoda że Twoje początki były takie przykre.Niestety ludzie są różni i chyba tak samo jest wsród hodowców szkotów.Są oddani hodowcy którzy zawsze służą radą i pomocą i są tacy którzy nigdy nie powinni zostać nawet posiadaczami psa.
Ja poznałam wielu wspaniałych i miłych hodowców(nie będę wymieniać wszystkich bo boję się że kogoś pominę) ale trochę prywaty wpuszczę bo Ola (Salux) najpierw była koleżanką hodowczynią a została pzryjacielem.
Nie mam wprawdzie doświadczenia z małymi szkocikami ale 12 lat hoduję koty i naprawdę mimo że kotki sprzedaje zawsze zaszczepione,przebadane i zdrowe czasami zdarza się że jakiś kotek zachoruje.I chociaż czasami mam już dosyć pytań zawsze odbieram telefon i odpisuję na wiadomości.
Żeby było jasne jestem Ania z Kalisza.Witam I Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:49, 17 Gru 2008    Temat postu:

Witaj Aniu!

Dziękują za odpoweidź.
Z tego co piszesz, jesteś dobrą Kocią Mamą :)
Gratuluję!

Miło, że dbasz o swoje kocie dzieci i o kontkaty z ich nowymi włąścicielami. Masz rację, że utzymujesz kontakty z nowymi właścicielami kocich dzieci. To miłe i odpowiedzialne z Twojej storny, znaczy, że jesteś dobrym hodowcom tzw. "z sercem".

Ja z kotkami nie miałam okazji dłużej przebywać, jestem zdecydowanie raczej z tych "psich" ludzi ;) i to od urodzenia - zawsze miałam w domu psy, a teraz zdobywam doświadczenia z pierwszym moim Szkocikiem:)

Pozdrawiam ciepło z Wrocławia
Dominika
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:15, 24 Sty 2009    Temat postu:

Droga "didiko" myślę że po tych wypowiedziach mogła byś sama polecać hodowle szkotów i wymienić takie z których psa byś nie kupiła.

Po atakach na twoją osobę mam wrażenie że niektóre osoby podobnie się zachowują bo inaczej nie umiem sobie wytłumaczyć takiej agresji ze strony
quadrupedium
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 20:30, 24 Sty 2009    Temat postu:

Dodam że mam szkota z hodowli gdzie hodowca służy mi radą do jej (bo to kobieta jest) zachowania i podejścia nie mam żadnych zastrzeżeń.
Myślę że bez trudu odgadniesz didko jaka to hodowla zwłaszcza że jej właścicielka wypowiadała się na forum.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Miłośników Szkockiego Teriera Strona Główna -> Szczenięta na sprzedaż/Puppies for Sale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin